Sprzedajemy, ale… cz. VI
Zbliżamy się ku końcowi 😉
Jest pierwszy klient, zadzwonił i jest zainteresowany obejrzeniem. Czy obejrzy dom lub działkę? Niekoniecznie zawsze to nastąpi…. Potencjalny zainteresowany klient jest przeze mnie weryfikowany (tajemnica zawodowa jak), jeśli spełnia warunki to mogę umówić spotkanie. Zastanowisz się pewnie w tym miejscu jakie warunki i dlaczego nie każdy może obejrzeć sprzedawaną nieruchomość. Już wyjaśniam. Zdarza się, że Sprzedający decyduje się na sprzedaż tylko gotówkową. Logiczne, że kredytowy klient nie będzie oglądał tej nieruchomości. Szanuję czas każdego, także swój, dlatego też pytanie o sposób finansowania pada podczas rozmowy. Jeśli Kupującym będzie obcokrajowiec spoza UE i będzie chciał nabyć dom, gdzie często w takich sytuacjach musi nabyć również udziały w drodze, to wiąże się to ze zgodną MSWiA, a za zgodą czeka się nawet 6 miesięcy. Nie każdy Sprzedający chce zblokować się ze sprzedażą swojej nieruchomości na taki okres, gdyż w takim przypadku, aby obcokrajowiec mógł kupić dom, to musi mieć podpisaną umowę przedwstępną. Klient kredytowy musi mieć operat szacunkowy zrobiony przez rzeczoznawcę, często składa wnioski w kilku bankach i wtedy jest kilku rzeczoznawców… Nie każdy klient, który powierza mi do sprzedaży swoją nieruchomość, chce mieć tyle wizyt w domu, nie wspominając o dokumentach, które często klienci kupujący potrzebują do banku…
Jest klient, odpowiada warunkom, wtedy umawiamy spotkanie. Czasami jest to kilka w ciągu dnia, raz po razie, czasami każda prezentacja jest innego dnia. Musimy pamiętać, że czas muszą znaleźć wszystkie strony (w tym ja).
Ile jest takich prezentacji? Tego nie wie nikt, Zdarzyło mi się sprzedać nieruchomość podczas pierwszej wizyty, nie był to odosobniony przypadek. Zdarzyło mi się mieć licytację, bywało i tak, że dom oglądało kilkanaście osób, a i tak doszło do transakcji po cenie ofertowej. Nie ma reguły…
CDN